Zachęcona poprzednim wynikiem (tempo) i zbliżającymi się kolejnymi Walentynkami, na osłodę życia robię sobie pracę, którą zatytułowałam WALENTYNKOWE PTASZKI. Będzie bardzo kolorowa.
Nie jest tak łatwa, na jaką wygląda.
Śniegu nie ma, dlatego chcę sobie poprawić troszkę nastrój i ubogacić szare dni. Od wczoraj mam już tyle:
Etiquetas
chusty
(1)
czapki
(1)
damy
(1)
hafty
(93)
hafty 2013
(11)
halloween
(1)
igielniki
(2)
imprezy
(1)
inne
(2)
japońskie klimaty
(5)
kocyk
(1)
korzenie
(1)
koty
(1)
metryczki
(3)
moje prace
(47)
prace 2012
(9)
prace 2014
(9)
prace 2015
(4)
psiaki
(9)
pudle
(1)
renowacja maszyny
(2)
róże
(1)
serwetki
(3)
serwety
(1)
sowa
(1)
stare przedmioty
(1)
storczyki
(2)
sweterki
(19)
Szpital
(1)
szydełko
(8)
ślubne
(2)
świąteczne
(9)
współpraca
(1)
yorki
(1)
zakładki
(3)
zwierzakowo
(3)
środa, 28 grudnia 2011
poniedziałek, 26 grudnia 2011
niedziela, 11 grudnia 2011
Zawieszki zawisły
Dziś spędziłam pół dnia na dokończeniu świątecznych zawieszek. Akurat w praniu zniszczyłam dużą poduszkę i miałam idealne wypełnienie do zawieszek. Czerwona podszewka też się znalazła. jednym słowem- zaparłam się. Już dawno tak się nie zmęczyłam. Warto było.
poniedziałek, 5 grudnia 2011
SALowy domek
Jakoś straciłam ochotę na haftowanie, ale dzielnie prę do przodu. Z haftu podstawowego zostało jeszcze kilka ważnych fragmentów.
Nie mam pomysłu na środek. Początkowo w miejscu melanżowej nitki była srebrna, ale źle to wyglądało. W zasadzie rozważam wyprucie tych rożnych odcieni błękitu i różu, ale nie wiem jaki będzie efekt. A może zostawić?
Nie mam pomysłu na środek. Początkowo w miejscu melanżowej nitki była srebrna, ale źle to wyglądało. W zasadzie rozważam wyprucie tych rożnych odcieni błękitu i różu, ale nie wiem jaki będzie efekt. A może zostawić?
niedziela, 13 listopada 2011
Czapeczki
Fanda wykonała dwie czapeczki. Wykonanie pompona w moim wykonaniu prawie zakończyło się psychiatrykiem. Nigdy więcej pomponów. Nienawidzę robienia pomponów.
Zdjęcia wykonane (jak to określił mój ojciec) w celu pokazania HISTORII PRODUKCJI. Bardzo podoba mi to określenie.
Czapka dla Fandy:
Czapka dla mnie
Zdjęcia wykonane (jak to określił mój ojciec) w celu pokazania HISTORII PRODUKCJI. Bardzo podoba mi to określenie.
Czapka dla Fandy:
Czapka dla mnie
sobota, 12 listopada 2011
środa, 9 listopada 2011
wtorek, 8 listopada 2011
SAL świąteczny odsłona pierwsza
Minęło czasu mało-wiele i mam już pierwsze reniferki.Praca wymemłana do granic możliwości. Nie mogę używać tamborka, bo mam uraz ręki. Radze sobie jak mogę. Wyszywa się bardzo przyjemnie.
Kanwa biaa DMC.
Mulina niebieska DMC :numer 825
Praca idzie dość szybko. Już nawet wiem, dla kogo będę miała prezent :)
Kanwa biaa DMC.
Mulina niebieska DMC :numer 825
Praca idzie dość szybko. Już nawet wiem, dla kogo będę miała prezent :)
poniedziałek, 7 listopada 2011
Sweterek kolorowy
Kolejny sweterek wykonany wzorem podnoszonych oczek. Rewelacja. Włóczka też niczego sobie. Musze coś zrobić z tą fatalną fryzurą...
niedziela, 6 listopada 2011
Sweterek
Fanda nie próżnowała. Zrobiła Gosi sweterek.Warkocze to oczywista oczywistość. Mnie wzór podoba się bardzo.
sobota, 5 listopada 2011
Zapisałam się
Zapisałam się na Świąteczny SAL. Z niecierpliwością czekam na wzór.... domku i reniferów.
Nie udało mi się kupić kilku ważnych przedmiotów, pokaleczyłam się w pracy, stłukłam łokieć i nie kupiłam zimowych butów... Dziś nic mi nie wychodzi. To oczekiwanie na wzór też. Kanwa czeka, nici czekają, Aploch milczy. sobota jest...ludzie maja swoje sprawy. A ja tak bym chciała już zacząć...
Nie udało mi się kupić kilku ważnych przedmiotów, pokaleczyłam się w pracy, stłukłam łokieć i nie kupiłam zimowych butów... Dziś nic mi nie wychodzi. To oczekiwanie na wzór też. Kanwa czeka, nici czekają, Aploch milczy. sobota jest...ludzie maja swoje sprawy. A ja tak bym chciała już zacząć...
czwartek, 3 listopada 2011
środa, 2 listopada 2011
wtorek, 25 października 2011
wtorek, 18 października 2011
Zachciało mi się świątecznego nastroju. Poza tym nie ukończyłam jeszcze żadnego świątecznego projektu, a zawsze coś miałam zrobić. W kolejce na dokończenie czeka TRYPTYK i Anioł. I nijak nie mogę się za nie zabrać. Za to zabrałam się się za świąteczne ozdóbki. Będą w postaci poduszeczek- zawieszek i zawisną w kuchni. Pierwsza już jest. Reszta na samiuśkie święta.
niedziela, 16 października 2011
Dzieciakowo3
Teraz wystarczy poczekać do stycznia, aż dziecię się narodzi. Wtedy będę miała dane do wpisania w puste miejsce. Jestem bardzo zadowolona.
piątek, 14 października 2011
sobota, 1 października 2011
Dzieciakowo
Dowiedziałam się, że moja kolejna koleżanka spodziewa się swojego pierwszego dziecka. Zakupiłam co potrzeba i zabrałam się do pracy. Wprawdzie czas mam do stycznia, ale lepiej zacząć wcześniej. Nie wiadomo kiedy opanuje mnie niemoc twórcza.
wtorek, 20 września 2011
Zosina metryczka
Skończyłam metryczkę wydziubdzianą z okazji narodzin Zosi. Szkaradnie wyszły tylko dolne napisy, ale robiłam je według schematu....taki przepis Panie. Gdybym robiła taką drugi raz- na pewno nie skorzystam z gotowego alfabetu dodanego do zestawu.
A sama Zofija wygląda teraz tak:
A sama Zofija wygląda teraz tak:
sobota, 10 września 2011
Mela
Po ciężkich chwilach (nigdy więcej tej kolorystyki!) ukończyłam portret Meli. W ten sposób uwieczniłam haftem dwa moje psiaki.
niedziela, 21 sierpnia 2011
Nadrobiłam
I po kryzysie. Udało mi się (prawie do końca) rozwiązać problem wzoru. Jak wiadomo wydrukowałam go w dwóch częściach i po wykonaniu części pracy, w połowie powstała luka. mamy godzinę 14:30 a po luce ani śladu. zaczyna wyłaniać się skrzydło pawia. Nabieram tempa. Oby zapału nie brakło.
Kutnianka pozdrawia Kutniankę :) !
Kutnianka pozdrawia Kutniankę :) !
niedziela, 7 sierpnia 2011
Pan Paw 3
Paw nadal rośnie. Mam pewien techniczny problem (jak tu zgrać dolną część robótki z górną skoro durnie zrobiłam sobie wydruk w dwóch różnych rozmiarach), ale dam radę.
Korzystając z niemiłosiernej duchoty na zewnątrz (psy zbuntowane nie pójdą na spacer w taką pogodę- i słusznie) siedziałam i dłubałam pół niedzieli.
Korzystając z niemiłosiernej duchoty na zewnątrz (psy zbuntowane nie pójdą na spacer w taką pogodę- i słusznie) siedziałam i dłubałam pół niedzieli.
piątek, 5 sierpnia 2011
Pan Paw 2
Idzie robota, idzie! Grunt, to obrać dobrą strategię. Myślałam, że nie dam rady sensownie robić tych pawich oczek, ale jest fajnie. Robótka wymaga nici krainik. W Polsce niet. Kupiłam coś zastępczego, co odkryłam dawno temu- metalizowane nici firmy krzak. Są miękkie i kilka kolorów do wykorzystania w pracy. Nie potrafię zrobić sensownych zdjęć tej czarnej kanwie. Mój aparat ledwo zipie, a o nowym na razie nie ma mowy.
Zosia urodziła się 3 sierpnia, zaraz po północy. Jest słodka. Po dokończeniu metryczki zaprezentuję komplet:)
Zosia urodziła się 3 sierpnia, zaraz po północy. Jest słodka. Po dokończeniu metryczki zaprezentuję komplet:)
niedziela, 31 lipca 2011
Oszalałam, czyli Pan Paw
Oszalałam. Wahałam się trzy dni, jaka kanwę wybrać i zdecydowałam, że będzie to czerń. Wiem- po ukończeniu pracy (prawie nigdy nie kończę swoich prac) grozi mi ślepota. Jako, że będzie to paw, grozi mi również oczopląs i choroba psychiczna. Słowo się rzekło.
piątek, 22 lipca 2011
Yorkshire terrier 2
Męczę się okrutnie. Na tym etapie robótki już nie odróżniam kolorów. Remont pokoju właśnie się rozpoczął. Bród, smród i ubóstwo jak to mawiają. śpimy wszyscy w jednym pokoju wraz ze wszystkimi meblami, psami ,itd. Jest ciężko, bo każdy ma jakieś upodobania co do spędzania wolnego czasu, otwartego lub zamkniętego okna, oglądanie programów. Do tego pada deszcz, więc niewybiegane psy dostają świra. A ja razem z nimi. Ale już niedługo. Jeśli nie odpadnie farba z sufitu (hehe) lub nie pojawia się nowe przeszkody, w sobotę wieczorem zabieram się za sprzątanie.
A "Melusia" wygląda tak jak obok. W dolnym lewym rogu łapa pomocnika.
A "Melusia" wygląda tak jak obok. W dolnym lewym rogu łapa pomocnika.
środa, 20 lipca 2011
Z wielkim smutkiem żegnam się z blogowa koleżanką, której życie i prace był dla mnie wielka inspiracją.
Żegnaj Małgosiu!
do zobaczenia w lepszym świecie
niedziela, 17 lipca 2011
niedziela, 10 lipca 2011
Ciacha
W deszczowy poranek ukończyłam ciacha. Nie mam pojęcia jakie będzie ich przeznaczenie.
Jestem zadowolona, bo udało się coś skończyć. Pora zmienić aparat fotograficzny.
Jestem zadowolona, bo udało się coś skończyć. Pora zmienić aparat fotograficzny.
sobota, 9 lipca 2011
Plany
Czuję, że zaraz skończę ciacha i juz mam kolejny pomysł. Do cavaliera (bo mam dwa psy) brakuje mi yorka. Znalazłam. Będzie się robił:)
niedziela, 3 lipca 2011
Ciacha3
Zbawienny brak braku dostępu do internetu zaowocował powstaniem kolejnych babeczek. Miałam nie marudzić- to nie marudzę! jest super!
piątek, 1 lipca 2011
Ciacha2
Pogniecione, brudne i nie skończone. Blade. Moje ciacha. A tak swoją drogą- zupełnie nie mam kiedy ich kończyć. Staram się jak mogę, każdego dnia chociaż kilka krzyżyków. Jakieś lenistwo, czy coś.
sobota, 25 czerwca 2011
Ciacha1
Po męczarniach ze stonowanym cavalierem przyszła pora na coś kolorowego. Nie mam pomysłu, co zrobię z tą robótką, ale jest tak kolorowa, że nie mogłam się oprzeć. Ciacha są w amerykańskim stylu- ja takich bym nie tknęła. Za kolorowe, za sztuczne, za piękne.
W sam raz do haftowania :)
W sam raz do haftowania :)
środa, 22 czerwca 2011
Badi 3
Dziś, we wczesnych godzinach porannych postawiłam ostatni krzyżyk w pracy zatytułowanej BADI. Robótka zostanie oprawiona i zawiśnie w wyremontowanym pokoju (już wkrótce).
sobota, 18 czerwca 2011
Badi 2
Jeszcze tylko nałożenie dwóch kolorów i będzie koniec. Na przyszłość zalecana kanwa o bardziej gęstej strukturze.
Niedługo remont pokoju, może zdążę.
Niedługo remont pokoju, może zdążę.
wtorek, 7 czerwca 2011
Badi 1
Robótka jest trudna do wykonania. Serio. W sumie kolorów raptem jedenaście, ale wszystkie bardzo podobne, kolorki monotonne i wydruk czarno biały. Narysowanych kratek prawie przy tych kolorach nie widać. Jakoś daje radę. Badi już nie może doczekać się końca.
poniedziałek, 6 czerwca 2011
Badi
Wstyd mieć cavaliera i haftować obrazki innych ras. Znalazłam coś w kolekcji zdaje się DMC. Do pracy zużyję kilka motków każdego koloru, bo mam akurat taką kanwę, którą zużyć muszę, bo za nią nie przepadam.
Zastanawiające jest cieniowanie uszu u tego cavaliera, bo w naturze takie nie występuje. Jestem oczywiście ciekawa całości, chociaż praca nie będzie należała do łatwych. Oryginalny wzór nie jest kolorowany, co przy ta małej różnicy kolorów mulin będzie nie lada wyzwaniem.
Pracę zatytułowałam "Badi" na cześć mojego Badzika, którego dorastanie można śledzić na blogu http://swinkimelami.blogspot.com/
Zapraszam serdecznie!
Zastanawiające jest cieniowanie uszu u tego cavaliera, bo w naturze takie nie występuje. Jestem oczywiście ciekawa całości, chociaż praca nie będzie należała do łatwych. Oryginalny wzór nie jest kolorowany, co przy ta małej różnicy kolorów mulin będzie nie lada wyzwaniem.
Pracę zatytułowałam "Badi" na cześć mojego Badzika, którego dorastanie można śledzić na blogu http://swinkimelami.blogspot.com/
Zapraszam serdecznie!
niedziela, 5 czerwca 2011
sobota, 4 czerwca 2011
Psi przerywnik
Zawsze pod ręką mam w pracy mała robótkę, która mogę dziabać w wolnej chwili. Wolnych chwil jest mało, więc i robótka mała. Dziś zaczęłam i mam wydzióbaną połowę. Robótka będzie psia. Blog pod psem, a robótek psich jak na lekarstwo.
piątek, 3 czerwca 2011
Wielki powrót Indianki
Odgrzebałam Indiankę. Wzięłam się do roboty i podgoniłam. Na dzień dzisiejszy mam do zrobienia wszystko to, czego robic nie lubię- dłonie i wszystkie te półkrzyzyki, których jest całkiem sporo, a bez nich praca wygladałaby kiepsko. I te namioty w tle..brrr...
Praca jednak nabiera kształtów i będzie piękną ozdoba do remontowanego mojego pokoju. Oczywiście mam mętlik, w jakim stylu ów pokój zrobić. Jestem psiara, więc chyba postawię na naturę, wilki, psy i tego typu klimaty, ale czuję sentyment do pastelowej japonki....
Tutaj Indianka:
Praca jednak nabiera kształtów i będzie piękną ozdoba do remontowanego mojego pokoju. Oczywiście mam mętlik, w jakim stylu ów pokój zrobić. Jestem psiara, więc chyba postawię na naturę, wilki, psy i tego typu klimaty, ale czuję sentyment do pastelowej japonki....
Tutaj Indianka:
niedziela, 29 maja 2011
Pamiątka ślubu
To chyba rekord. Pamiątkę ślubną dla Kingi i Grzegorza, których ślub odbędzie się 11 czerwca 2011 wykonałam w dwa tygodnie. Pamiętam, kiedy pierwszy raz ujrzałam ten wzór, pomyślałam, że takiej dłubaniny nie podejmę się nigdy.Po raz pierwszy wykonywałam też początkowo znienawidzone french knotsy. Dają fajny efekt, a ich wykonanie to kwestia ćwiczeń.
Wzór pochodzi z gazetki The World of Cross Stitching No. 154
Oto wyprana i wyprasowana robótka. Teraz będę poszukiwała odpowiedniej ramki.
Wzór pochodzi z gazetki The World of Cross Stitching No. 154
Oto wyprana i wyprasowana robótka. Teraz będę poszukiwała odpowiedniej ramki.
piątek, 27 maja 2011
czwartek, 26 maja 2011
Pomocnik
Pomocnikiem oraz propagatorem haftu jest mój Badi. Z racji tego, że nauczył się porannego wołania za potrzebą, pierwszy poranny spacer zaliczam około godziny szóstej rano. zanim wyjdę do pracy - mam dwie i pól godziny wolnego czasu, minus toaleta poranna i śniadanie. Wówczas haftuję.
Druga odsłona haftu z okazji ślubu Kingi i Grześka. Mam nadzieję, że tu nie zaglądają....
Druga odsłona haftu z okazji ślubu Kingi i Grześka. Mam nadzieję, że tu nie zaglądają....
Subskrybuj:
Posty (Atom)