Reklama

Nauczyciele oczekują realnych podwyżek, które odzwierciedlą ich wkład w edukację młodego pokolenia. Godne wynagrodzenie to nie tylko kwestia finansowa, ale także wyraz szacunku dla ich pracy i zaangażowania.

Pani Anna Wieczorek, nauczycielka języka polskiego z 15-letnim stażem pracy w oświacie uważa, że aktualne zarobki nauczycieli w Polsce wciąż "nie odzwierciedlają ich wkładu w rozwój młodego pokolenia". Poświęcamy swój czas, energię i często własne pieniądze na materiały dydaktyczne. Chcielibyśmy godnego wynagrodzenia, które pozwoli nam skupić się na pracy z uczniami, a nie martwić się o domowy budżet - powiedziała nauczycielka w rozmowie z Dziennik.pl.

Podobnego zdania jest pan Marcin, nauczyciel matematyki rozpoczynający karierę w szkole.Młodzi nauczyciele często muszą dorabiać na kilku etatach, albo na korepetycjach, żeby związać koniec z końcem. To zniechęca do zawodu i prowadzi do wypalenia. Potrzebujemy atrakcyjnego wynagrodzenia na start, żeby przyciągnąć do szkół młodych i ambitnych ludzi - zaznaczył matematyk.

Po latach pracy i ciągłego dokształcania się, nasze zarobki powinny odzwierciedlać nasz profesjonalizm. Chcemy być docenieni za nasze doświadczenie i wiedzę, które przekazujemy uczniom. W innych zawodach i branżach, jest to normalne i jakoś działa, a u nas… - stwierdziła pani Katarzyna, nauczycielka z 30-letnim stażem.

Pan Tomasz, nauczyciel wychowania fizycznego natomiast zwrócił uwagę na odpowiedzialność, jaka się wiąże z pracą w tym zawodzie. Nasza praca to nie tylko prowadzenie lekcji, ale także organizacja zajęć pozalekcyjnych, wycieczek, opieka nad uczniami. To ogromna odpowiedzialność, która powinna być odpowiednio wynagradzana -podkreślił nauczyciel.

"8 tys. zł na rękę to minimum". Nauczyciele o godziwych zarobkach

Uważam, że czysta pensja bez dodatków powyżej 10 -12 tys. zł na rękę byłaby sprawiedliwym wynagrodzeniem za moją pracę. Mam wieloletnie doświadczenie, ciągle się dokształcam, poświęcam swój czas prywatny na przygotowanie ciekawych lekcji i sprawdzanie prac uczniów- przyznał Mariusz, nauczyciel z 20-letnim stażem.

Podobnego zdania jest pani Monika, nauczycielka języka polskiego Uważam, że pensja - bez dodatków -powyżej 12-15 tys. zł netto byłaby adekwatna do mojego wkładu w rozwój edukacji. W końcu to na nas spoczywa olbrzymia odpowiedzialność, za przyszłe pokolenia - podkreśliła polonistka.

Rozmawiała Aneta Malinowska