Svoboda | Graniru | BBC Russia | Golosameriki | Facebook
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zupa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zupa. Pokaż wszystkie posty

środa, 8 kwietnia 2020

Domowy zakwas na żurek.

Dzisiaj bez długich tekstów i rozpisywania się. Jeśli mimo wszystko robicie w małym, domowym gronie chociaż namiastkę Świąt Wielkanocnych to myślę, że domowy żurek jest obowiązkowy. Pewnie macie trochę wolnego czasu, więc zamiast stać w kolejce i kupować gotowy zakwas w butelce to śmiało możecie wstawić swój i codziennie go doglądać. A, że jest to ostatni moment to łapcie przepis :)
ZAKWAS NA ŻUREK
5 łyżek mąki żytniej razowej
700 ml przegotowanej, lekko ciepłej wody
5 listków laurowych
5 ziarenek ziela angielskiego
5 ząbków czosnku (lekko zmiażdżone, w łupinie)
5 ziarenek pieprzu

Do wyparzonego, wysuszonego słoika wsypujemy mąkę i wrzucamy resztę składników. Wlewamy połowę wody (przegotowana, przestudzona, jeszcze lekko ciepła) i dokładnie mieszamy. Wlewamy resztę wody, mieszamy. 

Przykrywamy słoik ściereczką, zabezpieczamy sznurkiem lub gumką. Odstawiamy w suche, nienasłonecznione miejsce. 

Codziennie mieszamy i przykrywamy z powrotem. Zakwas powinien być gotowy po około 3-5 dniach. Można codziennie próbować i porównywać kwasowość.

czwartek, 28 czerwca 2018

Chłodnik z botwinki.

Nie jestem wielką fanką zup - latem szczególnie. Jest jednak jedna taka zupa, która jest idealna na upały i bez której nie wyobrażam sobie lata - oczywiście jest to chłodnik. Dokładnie taki, jak robiła moja mama - to do niej dzwoniłam za pierwszym razem, gdy chciałam sama go zrobć. Nieodzownie kojarzy mi się z latem, domem i dzieciństwem.
CHŁODNIK Z BOTWINKI
1 l jogurtu naturalnego 
1 l kefiru lub maślanki
2 pęczki botwinki
łyżka masła
2-3 ząbki czosnku
sok z 1/2 cytryny
sól
pieprz

2 ogórki gruntowe
pęczek rzodkiewki
pęczek szczypiorku
pęczek koperku

Botwinkę dokładnie myjemy i oddzielamy buraczki i łodygi. Buraczki kroimy w kostkę, łodyżki w kawałki o długości 0,5cm, siekamy liście. Na maśle w garnku krótko przesmażamy posiekany czosnek, wrzucamy buraczki i chwilę smażymy i zalewamy 0,5 litra wody (można też użyć domowego bulionu. Gotujemy przez 10 minut, po czym dodajemy łodyżki i liście,  gotujemy jeszcze przez 5 minut. Delikatnie doprawiamy solą, świeżo mielonym pieprzem i sokiem z cytryny, gotujemy jeszcze 5 minut. Odstawiamy do wystudzenia. Dodajemy kefir i jogurt. Dokładniemy mieszamy i doprawiamy do smaku. Dodajemy pokrojone ogórki, rodzodkiewki, posiekany szczypiorek i koperek. Podajemy z ugotowanym na twardo jajkiem.

czwartek, 18 grudnia 2014

Wietnamska zupa z Newellą.

Modne ostatnio zrobiło się azjatyckie jedzenie. Sama często chodzę na pyszną zupę Pho, a tym razem postanowiłam spróbować przygotować w domu jej wersję wegetariańską, z dodatkiem testowanej przeze mnie Newelli. Nie jest to orygianlan wersja, ale jest to zupa inspirowana Pho. Na pewno świetnie rozgrzeje w zimowe wieczory.
WIETNAMSKA ZUPA Z NEWELLĄ
przepis na 4 porcje
2 l wody
2 cebule
4 ząbki czosnku
2 marchewki
2 pietruszki
4 cm świeżego imbiru
4 goździki
1 gwiazdka anyżu
5 cm laski cynamonu

200 g makaronu ryżowego
1 opakowanie Newelli wędzonej lub zwykłej
250 g mieszanki chińskiej
2 łyżki wakame
2 łyżki sosu sojowego
2 łyżki sosu rybnego
2 łyżki kolendry
kawałek popryczki chili
szczypiorek lub dymka
1/2 cytryny lub limonki
sól morska
pieprz

Zaczynamy od przygotowania wywaru na zupę. Cynamon, anyż i goździki prażymy kilka minut na suchej patelni. W garnku układamy marchewki, pietruszki, obrane ząbki czosnku, opalone na palniku cebule i uprażone przyprawy. Zalewamy zimną wodą i gotujemy około dwie godziny (lub dłużej). Makaron ryżowy namaczamy w wodzie przez około 15 minut, odcedzamy. Wakame namaczamy w gorącej wodzie przez około pół godziny. Po ostudzeniu przelewamy wywar przez sito, kawałek marchewki możemy posiekać na drobniejsze kawałki i dodać do przecedzonego wywaru. Dodajemy sosy, mieszankę warzyw chińskich, odcedzone wakame, posiekaną papryczkę, posiekany szczypiorek (lub dymkę) i pokrojoną w kostkę Newellę. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku.  Gotujemy około 8 minut, wrzucamy makaron, gotujemy przez kolejną minutę i wyłączamy gaz. Dodajemy sok z cytryny lub limonki i posypujemy kolendrą.

środa, 3 grudnia 2014

Flaczki z boczniaków.

Wiosną i latem gotuję mało zup. Sytuacja ta jednak diametralnie zmienia się, gdy nadchodzi jesień i temperatury znacznie spadają. Bo co rozgrzeje nas lepiej niż miska pysznej, gorącej zupy? Jako, że uwielbiam wszystkie grzyby to często goszczą w mojej kuchni. Mimo, że kilka lat temu nauczyłam się jeść "prawdziwe" flaki, to gdy zobaczyłam przepis na Jadłonomii to wiedziałam, że muszę koniecznie przygotować ich oszukaną, grzybową wersję. Smak może nie i nie jest taki sam, jak przypadku oryginalnych flaków, jednak muszę przyznać, że jest to ciekawa i smaczna zupa.
FLACZKI Z BOCZNIAKÓW
1 opakowanie boczniaków (500 g)
2 marchewki
1 korzeń pietruszki
1 łyżka masła (lub oleju)
1 mała cebula
2 ząbki czosnku
2 liście laurowe
4 ziela angielskie
szczypta ziaren kolendry młotkowanej
1/2 łyżeczki pieprzu w ziarnach
1/2 łyżeczki majeranku
1/3 łyżeczki papryki mielonej
szczypta cynamonu
sól morska
pieprz mielony
woda (około 1,5 litra)


Boczniaki oczyszczamy i kroimy w paski. W garnku rozgrzewamy masło (lub olej w wersji wegańskiej). Wrzucamy boczniaki, czosnek i posiekaną w drobną kostkę cebulę. Podsmażamy, często mieszając. Dodajemy jedną marchewkę i pietruszkę, obrane, pokrojone w kilkucentymetrowe kawałki. Dodajemy liście laurowe, ziele angielskie, kolendrę, paprykę i pieprz. Podsmażamy jeszcze chwilę, po czym zalewamy wodą. Drugą marchewkę obieramy i kroimy w półplasterki, wrzucamy do garnka i doprawiamy solą. Całość gotujemy przez około pół godziny, na 10 minut przed końcem dodajemy majeranek, cynamon. Wyciągamy marchewkę i pietruszkę w dużych kawałkach oraz czosnek. Do smaku doprawiamy solą i pieprzem.

wtorek, 2 września 2014

Tajska zupa z kurczakiem.

Tajskie zupy pokochałam przy okazji warsztatów w restauracji Papaya. Od tamtego czasu, co jakiś czas nachodzi mnie ogromna ochota na takie właśnie zupy. Na blogu pojawił się już przepis na zupę kokosową z krewetkami, tym razem czas na kurczaka z makaronem gryczanym soba. Zupa jest pyszna, sycąca i świetnie rozgrzeje w jesienne i zimowe wieczory.
TAJSKA ZUPA Z KURCZAKIEM
3 litry bulionu/ rosołu
750 g mieszanki warzywnej chińskiej
garstka suszonych grzybów mung lub shitake
600-700 g filetu z piersi kurczaka
puszka mleka kokosowego
garstka wodorostów wakame lub nori
2-3 łodygi trawy cytrynowej
1 papryczka chili
pęczek kolendry
łyżka sosu rybnego
2-3 łyżki pasty miso
2 ząbki czosnku
sos z 1/2 limonki
imbir świeży lub suszony
świeżo mielony pieprz
200 g makaronu soba

Lekko podgrzewamy puszkę z mlekiem kokosowym. Suszony grzyby i wodorosty namaczamy według instrukcji na opakowaniu. Wlewamy mleko do bulionu i mieszamy. Dodajemy posiekaną w plasterki trawę cytrynową (białą część), posiekany imbir, drobno posiekaną papryczkę chili i czosnek, pokrojonego w kostkę kurczaka i gotujemy około 10 minut. Po tym czasie dodajemy sos rybny, warzywa, połowę posiekanej kolendry, wodorosty. Gotujemy kolejne 10 minut. Na koniec dodajemy pastę miso, resztę kolendry i dokładnie mieszamy. Podajemy z ugotowanym makaronem soba.

czwartek, 12 grudnia 2013

Zupa z krewetkami na mleku kokosowym.

W zimowe, mroźne dni po powrocie do domu marzy mi się jedno - miska pysznej, rozgrzewającej zupy (no może jeszcze gorąca kąpiel). Dlatego staram się raz w tygodniu gotować gar rosołu (taki wywar + mięso). W dniach kolejnych można ugotować z tego pyszną pomidorówkę, grzybową czy krem z brokułów. Można też przygotować coś z tajskim pazurem - cudownie rozgrzewającą zupę z krewetkami (można też z powodzeniem zastąpić je kurczakiem). A jeśli chcielibyśmy, aby nasza zupa była trochę bardziej tajska - możemy dodać pokrojoną trawę cytrynową, liście kafiru, świeżą kolendrę i użyć bardziej "egzotycznego" makaronu.
ZUPA Z KREWETKAMI NA MLEKU KOKOSOWYM
przepis na 1 porcję
2 szklanki bulionu
1/3 - 1/2 szklanki mleka kokosowego
100-130 g krewetek
3/4 szklanki mieszanki chińskiej
3 łyżki mrożonego groszku
1 ząbek czosnku
1-2 cm korzenia imbiru
35-40 g dowolnego makaronu
kawałek papryczki chili
pieprz
sól

W garnku mieszamy zimny bulion z mlekiem kokosowym, wrzucamy rozmrożone krewetki. Dodajemy starty na najmniejszych oczkach korzeń imbiru, doprawiamy trochę pieprzem. Doprowadzamy do wrzenia i na niedużym gazie gotujemy około 15 minut. Dodajemy mieszankę chińską, groszek, makaron i posiekaną papryczkę chili (ilość zależy od tego, jak ostre jedzenie lubimy - ja używam dosłownie kawałka około centymetrowego). Dodatkowo doprawiam młotkowanym pieprzem z kolendrą, ale można pominąć. W razie potrzeby doprawiamy solą. Gotujemy tyle, ile wynosi czas gotowania makaronu (w moim przypadku 6 minut). Jeśli używamy makaronu, który wymaga więcej czasu to odpowiednio później dodajemy warzywa (które nie powinny gotować się dłużej niż 7-8 minut.

czwartek, 25 kwietnia 2013

Lekka zupa krem z kalafiora.

To chyba już ostatni moment na zupy-kremy. Zupy niedługo odejdą w zapomnienie, co najwyżej  od czasu do czasu na obiad pojawi się chłodnik. Do zup powrócę dopiero przy pierwszych, jesiennych chłodach. Na szczęście wydają się tak odległe, jak to tylko możliwe - w końcu dopiero niedawno udało się przepędzić te zimowe. 
ZUPA KREM Z KALAFIORA
(przepis na 4 małe, przystawkowe porcje)
500 g różyczek kalafiora
1 średni por
1 mała cebula
2 ząbki czosnku
łyżeczka masła
500 ml bulionu (użyłam domowych kostek)
80 g sera feta lub pleśniowego lazur)
2 łyżki śmietanki 12%
świeżo mielony pieprz
sól morska
odrobina oliwy z oliwek
szczypiorek do dekoracji

W garnku (najlepiej takim o grubym dnie) rozgrzewamy masło po czym dusimy na nim posiekanego pora, gdy zmięknie dodajemy posiekaną cebulę. Dusimy uważając, by warzywa nie zaczęły się rumienić. Dorzucamy posiekany czosnek, mieszamy całość. Dokładamy różyczki kalafiora, zalewamy gorącym bulionem. Przyprawiamy odrobiną soli i pieprzem, po czym gotujemy przez około 15 minut (aż kalafior zacznie się rozpadać, gdy naciśniemy go łyżką). Wyłączamy gaz, dodajemy pokruszony ser feta, mieszamy i odstawiamy na chwilę. Dokładnie miksujemy zupę blenderem na gładki krem. Dodajemy śmietankę, przyprawiamy do smaku - ja dodałam naprawdę dużo pieprzu. Można dodać również ulubione zioła (dodałam mieszankę z lawendą). Podajemy zupę posypaną odrobiną szczypiorku i polaną odrobiną oliwy z oliwek (kilka kropli).

poniedziałek, 18 marca 2013

Domowe kostki rosołowe. Wywar warzywny.

Zdrowe, świadome odżywianie i kostki rosołowe wzajemnie się wykluczają. Wystarczy przeczytać skład na opakowaniu, żeby dostać dreszczy i ogólnego obrzydzenia. Nie da się jednak ukryć, że takie kostki to bardzo przydatna rzecz w kuchni - przecież nie będziemy gotować wywaru za każdym razem, gdy zachce nam się risotto lub ugotowanej na bulionie kaszy. Zazwyczaj starałam się logicznie układać jadłospisy. Gotuję wywar, robię zupę, odkładam część do risotto. Jednak nie zawsze mamy na to czas, bądź po prostu chęć na risotto napadnie nas bardzo niespodziewanie. Wtedy kostka rosołowa jest świetnym wyjściem. Ale tylko domowa!
Poniższy przepis jest również przepisem na wywar warzywny. Świetnym na zupy, do risotto czy gotowania kasz. Podaję przepis na wegetariański, ale jeśli dodamy porcję rosołową z kurczaka, otrzymamy klasyczny, pyszny rosół. Wywar jest też świetnym sposobem na "utylizację" warzywnych resztek,  takich jak obierki z warzyw (marchewki, pietruszki), niejadalnych części pora, czy też resztek natki pietruszki lub kapusty. Chowamy je w woreczkach lub folii spożywczej do zamrażalnika, a gdy nazbiera ich się więcej - mamy "materiał" na wywar.
WYWAR WARZYWNY
6 marchewek
3 małe pietruszki
1 cebula
4-5 pieczarek
kilka liści kapusty
kawałek selera
por
3 ząbki czosnku
1 papryczka chilli
3 liście laurowe
4 ziela angielskie
2 kulki jałowca
łyżeczka ziarenek pieprzu
natka pietruszki
300 ml białego wina
3 litry wody

Cebulę opalamy na palniku. Warzywa myjemy, obieramy i kroimy na kilkucentymetrowe kawałki. Wszystkie oprócz kapusty wrzucamy do garnka (łącznie z obierkami) i podsmażamy około 3-4 minuty. Zalewamy winem i czekamy, aż alkohol odparuje. Jeśli nie mamy wina, to przechodzimy dalej. Dodajemy kapustę, zalewamy zimną wodą i zagotowujemy. Zmniejszamy gaz, zbieramy "szumy" i gotujemy przez 2 godziny. Pod koniec gotowania lekko solimy. Najlepiej jeśli zostawimy warzywa w wywarze, aż do jego wystudzenia. Zimny wywar przecedzamy na drobnym sicie lub przelewamy przez gazę. Otrzymujemy pyszny, esencjonalny bulion, niezastąpiony w kuchni. 

Jeśli chcemy zrobić kostki rosołowe, taki przecedzony wywar zagotowujemy ponownie i redukujemy na malutkim ogniu przez przynajmniej półtorej godziny. Wystudzony przelewamy do silikonowej foremki na lód lub czekoladki i zamrażamy.

wtorek, 11 grudnia 2012

Barszcz wigilijny z pełnoziarnistymi uszkami.

Przyznam się, że niedawno zrobiłam swój pierwszy domowy barszcz. I od razu zaczęłam się zastanawiać po co korzystałam kiedyś z torebek czy butelkowych koncentratów. Zrobienie domowego barszczu jest: tanie, łatwe i dosyć szybkie. Więc teraz już nie ma wymówek. Żegnajcie gotowce, witaj pyszny domowy barszczyku.
BARSZCZ CZERWONY Z PEŁNOZIARNISTYMI USZKAMI
Uszka: 
2 szklanki mąki pełnoziarnistej 
1 jajko
Letnia woda
250 g pieczarek
20 g suszonych grzybów leśnych
2 łyżki lnu mielonego
2 łyżki otrębów
Sól i pieprz

Suszone grzyby namaczamy na noc w wodzie. Następnie w tej samej wodzie gotujemy je przez około godzinę – do miękkości. Grzyby odcedzamy, wywar odstawiamy. Na patelni szklimy cebulę, po czym dodajemy posiekane pieczarki. Smażymy je na małym ogniu przez około 10 minut. Do przestudzonych grzybów dodajemy len mielony, otręby, sól i pieprz. Całość dobrze mieszamy.

Do miski wsypujemy mąkę. Wbijamy jajko i stopniowo dolewamy wodę (około pół szklanki). Zagniatamy ciasto, aż będzie gładkie. Przykrywamy je ściereczką i odstawiamy na kilka minut. Rozwałkowujemy cienko ciasto. Szklanką wykrawamy niewielkie kółka. Na każde kładziemy pół łyżeczki farszu, składamy jak pierogi, sklejamy dwa rogi formując uszka. Gotujemy w dużej ilości osolonej wody. Wrzucamy na wrzątek i gotujemy jeszcze około minutę po wypłynięciu na powierzchnię.

Barszcz: 
2 litry wywaru warzywnego
1 litr wywaru z gotowanych grzybów
5-6 podłużnych buraków
5 ząbków czosnku
Łyżeczka suszonych ziół prowansalskich lub majeranku
Łyżka posiekanej natki pietruszki
2 łyżki octu spirytusowego
Sól i pieprz

W garnku z wodą gotujemy buraki w łupinach przez około godzinę. Po tym czasie studzimy je i obieramy (najlepiej to zrobić w rękawiczkach) i kroimy w półplasterki. Do gorącego wywaru warzywnego dodajemy pokrojone buraki, ocet, przeciśnięty przez praskę czosnek. Doprawiamy solą, pieprzem i ziołami do smaku. Gotujemy około 45 minut.

piątek, 30 listopada 2012

Zupa - krem z zielonego groszku.

Nigdy nie byłam "zupową osobą". Ostatnio jednak zarówno coraz częściej wracam do zup, które pamiętam z dzieciństwa, jak i testuję nowe przepisy. Zakładka "zupy" sukcesywnie się  ostatnio powiększa. Na pewno ma też to związek z niższymi temperaturami - zupy świetnie rozgrzewają zziębnięty organizm.
Od dłuższego czasu chodził za mną pomysł na zupę z zielonego groszku, ale jakoś ciągle nie było mi po drodze.  Tym razem jednak ugotowany gar bulionu czekał na coś innego niż kolejna zupa pomidorowa, a mrożony groszek grzecznie czekał w zamrażalniku.  
KREM Z ZIELONEGO GROSZKU Z CHEDDAREM
przepis na 2 porcje
400 ml bulionu (warzywnego lub drobiowego)
450 g zielonego groszku
szczypta gałki muszkatołowej
ser cheddar
czubata łyżka śmietany jogurtowej
łyżka posiekanej natki pietruszki
świeżo mielony pieprz
mielone płatki czosnku
70 g filetu z łososia

Podgrzewamy bulion i gdy się zagotuje wrzucamy do niego mrożony groszek. Gotujemy groszek i natkę pietruszki przez około 10 minut. Całość blendujemy na gładki krem. Przyprawiamy do smaku pieprzem i gałką muszkatołową, ewentualnie solimy.  Dodajemy śmietaną i mieszamy. Ponownie podgrzewamy.
Filet z łososia kroimy w paski, smażymy około półtorej minuty na patelni z odrobiną oliwy z oliwek, w trakcie posypujemy go solą, pieprzem i czosnkiem. Obracamy kilka razy.

Zupę, po nalaniu do miseczek, posypujemy startym cheddarem (możemy go również zastąpić innym twardym, ostrym w smaku serem) i układamy łososia.

środa, 24 października 2012

Zupa dyniowa z chili i miętą.

Zupa-krem z dyni pojawia się chyba na wszystkich możliwych blogach, nie tylko kulinarnych. Ile osób, tyle wersji tej popularnej zupy. Nie dziwię się zupełnie tej dyniowej obsesji.  Dynia to bardzo wdzięczne warzywo - można zrobić z niego tak wiele pysznych rzeczy - ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia.
Zupa dyniowa to świetne danie na jesienne wieczory, bo świetnie rozgrzewa. Polecam zamrozić lub zawekować kilka słoiczków dyniowego puree w niewielkich porcjach - na zimę taka zupa będzie idealna.
KREMOWA ZUPA DYNIOWA
przepis na 2 porcje:
1 szklanka domowego bulionu warzywnego
2 szklanki dyniowego puree (przepis tutaj)
garść listków mięty
kawałek papryczki chili
1/4 łyżeczki indyjskiego curry
garść pestek dyni
sól morska
pieprz

Podgrzewamy bulion, dodajemy puree z dyni i zagotowujemy. W tym czasie siekamy drobno miętę i papryczkę chili. Ilość papryczki zależy od naszej tolerancji ostrości i samej papryczki.
Przyprawiamy zupę solą morską, szczyptą pieprzu i curry. Dodajemy miętę i chili, gotujemy pięć minut na malutkim ogniu. Pestki dyni prażymy na suchej patelni. 
Zupę podajemy posypaną uprażonymi pestkami dyni.

wtorek, 16 października 2012

Lekki krem brokułowy.

Jak pisałam w poprzednim poście o zupie grzybowej - ostatnimi czasy, przynajmniej raz w tygodniu gotuję gar bulionu, co daje mniej więcej trzy różne zupy. Czas na moją lubioną, zupę-krem z brokułów. Brokuły uwielbiam w każdej postaci - jako dodatek do obiadu, główny składnik sałatek czy placków. Jednak zupa jest absolutnym hitem i robię ją regularnie od kilku lat. Pozdrowienia dla Kasi, która wyjaśniała mi sekrety robienia tej pysznej zupy za pierwszym razem :)
Przepis na 4 porcje:
700 ml bulionu drobiowego lub warzywnego
2 duże brokuły
6 ząbków czosnku
1/2 kostki sera feta
2 szczypty gałki muszkatołowej
2-3 łyżki śmietany lub kremowego serka
garść słonecznika
sól morska
świeżo mielony pieprz

Brokuły gotujemy w lekko osolonej wodzie, do miękkości. Odcedzamy. Zagotowujemy bulion, wrzucamy brokuły i gotujemy jeszcze przez kilka minut. W między czasie przyprawiamy gałką muszkatołową i pieprzem oraz dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek. Zdejmujemy z ognia i miksujemy blenderem. Dodamy pokruszony ser feta, zabielamy serkiem lub śmietaną. Podajemy zupę posypaną uprażonym na suchej patelni słonecznikiem.

Do zabielenia polecam serek o niskiej zawartości tłuszczu (np. Turek Figura lub Linessa z Lidla) lub śmietanę 9-12% - mim zdaniem nie ma potrzeby używać tłustej śmietany lub śmietanki.

poniedziałek, 15 października 2012

Zupa grzybowa z pęczakiem.

Nadszedł sezon na zupy. Przynajmniej raz w tygodniu gotuję wielki gar bulionu i przez trzy dni jemy zupy. Na razie takie domowe, za którymi stęskniłam się najbardziej. Klasyczny rosół, pomidorowa, krupnik czy właśnie grzybowa. Niedługo na pewno zacznę kombinować mocniej, ale na razie, muszę nadrobić domowe smaki.
Przepis (na 2 porcje):
3 szklanki bulionu drobiowego lub warzywnego
dwie garści grzybów (u mnie podgrzybki)
1/2 szklanki pęczaku
1/2 łyżeczki masła
2 łyżki serka kremowego lub śmietany
świeży tymianek
dwa ząbki czosnku
sól morska
świeżo mielony pieprz

W garnku rozgrzewamy masło, szklimy na nim posiekany czosnek. Wrzucamy pokrojone grzyby i smażymy całość przez ok. 3 minuty. Zalewamy bulionem, dodajemy sól i doprowadzamy do wrzenia. Dodajemy pęczak i często mieszamy, aby kasza nie przywarła do dna. Całość gotujemy, aż kasza będzie miękka. Przyprawiamy pieprzem do smaku. Odlewamy pół szklanki zupy do miseczki, zabielamy serkiem lub śmietaną i wlewamy z powrotem do garnka. Zupę podajemy posypaną listkami tymianku.
> możemy użyć także innych grzybów, także suszonych (namaczamy je wcześniej w ciepłej wodzie)
> do zabielenia polecam serek o niskiej zawartości tłuszczu (np. Turek Figura lub Linessa z Lidla) lub śmietanę 9-12% - mim zdaniem nie ma potrzeby używać tłustej śmietany lub śmietanki
> zamiast tymianku możemy również użyć natki pietrzuszki

wtorek, 10 lipca 2012

Zupa z pieczonych pomidorów.

Nie ma lepszego czasu na zupy z pomidorów czy pomidorowe sosy niż lipiec i sierpień. Pyszne pomidory w sensowych cenach. Dużo odmian do wyboru, przeróżne kolory. W zimie uwielbiam pomidorówkę - robię ją z pomidorów z puszki i przecieru z kartonika. Jest smaczna. Ale dopiero pomidorówka z wakacyjnych smakuje pysznie. Przepysznie.
Przepis (na 2 porcje):
1,20kg pomidorów (u mnie zwykłe, malinowe, żółte i brązowe)
500ml wywaru warzywnego lub rosołu drobiowego
4-5 ząbków czosnku
garść listków bazylii
dowolne zioła świeże lub suszone (u mnie oregano i zioła prowansalskie)
2 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżki serka naturalnego (np. Bieluch)
2 garści makaronu jajecznego ( u mnie makaron z jaj przepiórczych z Chaty Wieśniaka)
odrobina czarnego sezamu do dekoracji
sól morska i pieprz mielony

Każdego pomidora kroimy w poprzek na pół. Rozkładamy na blaszce do pieczenia. Polewamy oliwą, posypujemy odrobiną soli morskiej, świeżo mielonym pieprzem, posiekanym czosnkiem i ziołami. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy około 1 godzinę. Odstawiamy do wystygnięcia (ja robiłam zupę dopiero następnego dnia). 
Zdejmujemy skórę z pomidorów, wrzucamy je do blendera i miksujemy na gładki krem. Podgrzewamy bulion i wlewamy do niego zmiksowane pomidory, zagotowujemy. 
Makaron gotujemy krótko w lekko osolonej wodzie. Odcedzamy, nakładamy do miseczek, zalewamy zupą. Nakładamy po łyżce serka, dekorujemy sezamem i bazylią, posypujemy pieprzem.