Musimy pokazać, że jesteśmy gotowi obronić terytorium NATO, bez wahania się - podkreśla w rozmowie z korespondentem RMF FM Pawłem Żuchowskim były ambasador USA w Polsce Daniel Fried, na nieco ponad miesiąc przed szczytem NATO w Waszyngtonie. W rozmowie mówi o międzynarodowej sytuacji, ale także o politycznej walce w USA. W Stanach Zjednoczonych trwa kampania wyborcza. W listopadzie Amerykanie zdecydują, kto będzie prezydentem USA. To - jak zaznacza - ma wpływ na sytuację międzynarodową.

Ta nowa prawica ma sympatię wobec Putina - z dziwnych powodów - mówi Daniel Fried, były ambasador USA w Polsce, a obecnie ekspert Atlantic Council, o najbardziej zaciekłych zwolennikach Donalda Trumpa.  

Trumpiści to nie reaganiści - dodaje, tłumacząc, że Polacy pamiętają dokonania republikańskiego prezydenta Ronalda Reagana. Podkreśla, że po raz pierwszy od 85 lat trudno liczyć na politykę amerykańską, bo nie wiadomo, co się wydarzy, jaki będzie wynik wyborów w USA. 

My Amerykanie musimy mówić Polakom zawsze prawdę o bezpieczeństwie. Nie wypada, abyśmy mówili lepiej niż jest - mówi wprost. Jak ocenia w rozmowie, trudno przewidzieć co się wydarzy. 

W rozmowie padają pytania o to, w jakim miejscu znalazł się świat, jakie są największe zagrożenia i co wydarzy się w najbliższych miesiącach. 

W lipcu będzie szczyt NATO. My Amerykanie mamy obowiązek określić i opisać obecną sytuację i nakreślić, jak możemy iść dalej, razem jako wolny świat. To obowiązek Bidena i mam nadzieję, że on będzie postępował jak lider wolnego świata - powiedział Daniel Fried.