Dzień 3 redukcji za mną

Przemyślenia:

Odkąd zacząłem robić zimne kąpiele teraz w lato, mój metabolizm przyśpieszył, też częstsze wypróżnianie nastąpiło, również zakończyłem stresujący okres życiu życiu - mniejszy kortyzol. Też obecnie bardziej jem czysto, bo więcej czasu, również zwiększyłem lekko podaż warzyw i owoców, bo było zero praktycznie ich. Przez to wszystko zaczęła mi iść zgodnie z planem redukcja

#mikrokoksy #silownia #dieta #redukcja
Warto zrobić sobie wejscie na 0 kaloryczne albo w ogole luzik na jakiś tydzien/dwa po okolo roku redukcji (115->80) gdzie na koncu juz wciągałem kolo 1600 kcal (deficyt kolo 500) + spalone kcal na treningach silowych/kardio ?
Mam wrażenie, że organizm juz powoli niedomaga i zastanawiam się czy nie dać sobie luzu kalorycznego na tydzien/dwa i potem spowrotem na redukcje (cel kolo 75, przy 80 juz nie chcialo schodzic nizej, a ucinac
  • Odpowiedz
Siemka, chciałbym usłyszeć od was radę sportowo-żywieniową

Mam 21 lat, ważę 74 kg przy wzroście 181 cm.

Chciałbym zacząć chodzić na siłownię i trochę zwiększyć masę, generalnie jestem dość chudy ale ostatnio lekko zaczyna odstawać mi bebzol

Jak
@Kamkam55: Na samym początku najlepiej po prostu zabrać się za regularne ćwiczenia, dobry sen i zdrową dietą z odpowiednią podażą białka. Skup się na dobrej technice i systematyczności, a po roku możesz sobie zawracać głowę cyklami masy i redukcji imo
  • Odpowiedz
@Zoyav: jeżeli podejrzewasz jakieś braki to zrób dokładne badania krwi, albo raczej powinienem powiedzieć, że każdy z depresją w pierwszej kolejności powinien takie zrobić. Jeżeli nic nie wyjdzie wątpliwe, że to wina diety. Pamietaj, że w depresji mało, kto się będzie trzymać wyznaczonej diety. Szczególnie jeżeli wymaga gotowania.
  • Odpowiedz
Hej. Oblał mi się brzuch tłuszczem i odstaje nieproporcjonalnie do reszty ciała. Nie piję alko, nie piję słodkich napojów. Zdarza mi się niestety objeść słodyczami.

Jak sobie pomóc, żeby trzymać dietę? Nie mam już sił a podchodziłem kilka razy. Zazwyczaj po kilku dniach rzucam się na żarcie i z powrotem nadrabiam wcześniejszy deficyt kaloryczny.

Ogólnie to mam depresję i zajadam smutki, więc ciężko mi jakoś trzymać te dietę, bo jednak po zjedzeniu czegoś czuję się troszkę lepiej.

Nie
@Gapciu: Nie kupuj słodyczy, jak nie będziesz miał zapasów w domu to jest mniejsza szansa że się nimi objesz, ogólnie nie rób dużych zakupów, tylko częściej chodź do sklepu, jak dopadnie Cię tryb obżarstwa to nie będziesz miał w lodówce np. 5 jogurtów tylko 1, więc nie pochłoniesz dużej ilości.
A co do zmniejszenia apetytu to poleciłabym #lowcarb czy nawet #keto tłuszcz bardziej syci niż węgle,
  • Odpowiedz
@tomwick55: nie masz się co cieszyć na efekty ssania trzeba zazwyczaj trochę poczekać, pierwsze tygodnie będzie ci schodził w dużej mierze glikogen więc nawet za bardzo nie odczujesz jak z 2kg spadniesz. Dopiero potem się zaczynają schody, u mnie to zawsze jest okolica 2-3 miesiąca.
Dam ci drobne rady bo dopiero zaczynasz, takie które się u mnie sprawdzają ale nie musza u ciebie.
Pij dużo wody, może się okazać że
  • Odpowiedz
@Uuroboros: a ode mnie trochę inna rada która akurat świetnie się sprawdza u mnie a niekoniecznie u innych

odwlekanie jak najdłużej pierwszego posiłku danego dnia, jak na redukcji czasem od rana byłem zalatany i nic nie jadłem do 13-14 to potem już na siłę musiałem dopychać do wieczora żeby za dużego deficytu nie robić xD
  • Odpowiedz
@tomwick55:
to zależy od masy, odchudzam się od 105.7 do 78.7, miałem kilka redukcji, pierwsza na 2600kcal, teraz na 2000kcal, więcej wiedzy, znajomości swoich przyzwyczajeń pozwala mi dużo lepiej radzić sobie z głodem więc to 2000 jest teraz przyjemniejsze niż to 2600, mimo że dołożyłem bieganie, rower (do siłki), 1.5/3 miesiące zeszły i nie musiałem podbijać, raczej będę dokładał zamiast zabierać, zawsze można zrobić przerwę i potem od nowa jak
  • Odpowiedz
@tomwick55: Tak jeśli dla danej osoby 15 minut chodzenia to będzie aktywność zaplanowana i o trochę wyższej intensywności aniżeli zwykły spacer z punktu A do B
  • Odpowiedz
@tomwick55: redukcja to świetna okazja by trochę się poruszać i poczuć się sprawnym i zwyczajnie zdrowym, a nie być tylko ociężałym trójbojowym klocem. Setki kilometrów na rowerze i spacery wpadają same, a po sobie wiem też, że takie redukcje wychodzą dużo lepiej niż po prostu siedząc w bunkrze na samym deficycie.
  • Odpowiedz