@damienbudzik: Z opóźnieniem, ale jednak, wiaterek zawiał z innej strony, dawni najwięksi przyjaciele stali się wrogami/oskarżycielami, hossa się kończy, ktoś inny już też w te nuty uderzył to teraz próbuje się przypodobać innej publiczności po tym jak jakiś czas siedział cicho.
Już bardziej podziwiam to że tyle czasu udawało mu się czerpać korzyści z griftowania na ludziach z którymi pewnie wcale się nie utożsamiał.
  • Odpowiedz
Jako kobieta rzygam już feminatywami. Jestem psychologiem a coraz częściej słyszę "czy psycholoszka już przyjmuje?" Jestem CZŁOWIEKIEM a nie człowiekinią, jestem gościem a nie gościnią. Jestem też OSOBĄ (rodz. żeński), mężczyzna powinien być "OSOBEM"? Do jakiej patologii to prowadzi.
#feminatywy #bekazlewactwa #logikarozowychpaskow #zalesie
  • 106
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Olek3366: feministki mają taki wstręt do wszystkiego, co jakkolwiek powiązane jest z męskością, że nawet słowo patronat przerobiły
  • Odpowiedz
@hermie-crab: Ta, fajnie... Tylko: "dyrektorka", "harcerka", "słuchaczka", "malarka", "komendantka", "uczennica", "absolwentka","urzędniczka"... 95% z tych słów wymienionych tutaj nigdy nie wzbudzało żadnych kontrowersji, bo nie są wymyślane na siłę i nie brzmią sztucznie, jak jakieś "premiera", "doktora", czy "gościni".
  • Odpowiedz
Od jakiegoś czasu obserwuję wzmożoną dyskusję na temat feminatywów. Jedna strona próbuje każdą nazwę zawodu w formie męskiej dostosować do formy żeńskiej, często tworząc kuriozalne potworki językowe. Druga strona reaguje alergicznie na każdą mniej popularną żeńską odmianę danej nazwy. Osobiście zagryzam popcorn i stoję okrakiem, bo bawią mnie spory o tak nieistotny fragment rzeczywistości przy jednoczesnym staniu na stanowisku, że jest to konflikt między tymi którzy chcą nadać podmiotowość kobietom a tymi, którzy kobiet nienawidzą. Mi też zdarza się parsknąć śmiechem na różnego rodzaju "kierowczynie" i nie uważam, że dzieje się to na skutek jakiejś niechęci do drugiej płci, ale nie w tym rzecz.

Wczoraj znalazłem coś innego - postanowiłem obejrzeć stary film z Douglsem, Upadek z 1993 roku. Mamy tam taką scenę: Głównego bohatera szukają policjanci. Wchodzą do sklepu prowadzonego przez maksymalnie groteskowego i skrajnie przerysowanego nazistę, homofoba, antysemitę i seksistę, taki ultimate skrajny prawak. Detektyw Sandra Torrez pyta tego właściciela czy nie widział poszukiwanego głównego bohatera. Ten kłamie i na odchodne pyta się:

"dlaczego nie mówią o was oficer-ki? Tak jak aktor-ki, żeby podkreślić, no wiecie co".

Mega
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Jakieś chyba niedopatrzenie, bo nikt się jeszcze nie wziął za te szowinistyczne automaty telefoniczne, które bezczelnie mówią: Wszyscy KONSULTANCI są zajęci. A konsultantki albo konsultanto? #wojna już trochę spowszedniała więc można się przerzucić na #problemypierwszegoswiata co nie?
#feminatywy #feminizm #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #rozowepaski
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Widziałem na głównej filmik o języku polskim - i o ile kolesia nie lubię - to obejrzałem. W sumie ciekawa kwestia mi przyszła do głowy, jak to jest z tymi "feminatywami" - a "płeć to konstrukt społeczny". Czy w przyszłości będziemy obserwować więcej słowotwórstwa w rodzaju kierownica, "kierownicox" czy coś, dla podkreślenia odrębności wszystkich grup lgbtx? Skoro tak ważne jest by podkreślać płeć w języku, a tworzy się nowe płcie (?)

Z
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach