#nieruchomosci

Może jako naród po prostu lubimy przepłacać?
Zobaczcie na gastro. Placek pizzy albo gałka lodów.

Ostatnie czasy to był dobry test gdzie jest sufit . Można dawac dowolne podwyżki a chętni i tak się znajdą i jeszcze obronią, że przez inflację Pan Janusz musi podwyższyć bo prawie dopłaca do interesu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#gastronomia #jedzenie
@Lukardio: lubelaki mieli potężny kompleks na punkcie tego Starbucksa a to tylko podrzędna sieciówka w USA. Tymczasem u nas to luksus z Hameryki i lans xD, o brak McDonalda czy H&M w Lublinie też był kiedyś jęk i ból dupy.
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Im jestem starszy tym bliżej mi do #antykapitalizm (albo antykorporacjonizm? antykonsumpcjonizm?). Doceniam produkty/usługi do jakich mam dostęp w XXI wieku ale jakość tego wszystkiego idzie mocno w dół, natomiast ceny mocno w górę i zalatują scamem. Mógłbym opowiadać o setkach przykładów ale wpis będzie za długi, więc podziele się ostatnimi doświadczeniami.

- Korzystanie z prywatnych placówek sieci medycznych. Na każdego pacjenta jest ograniczona liczba minut i przez to lekarze lekceważąco podchodzą do problemu proponując najpopularniejsze rozwiązania albo na chybił trafił albo to co ja zasugeruje. Inna sprawa to wciskanie rzeczy (usługi, produkty, rozwiązania lecznicze), które są drogie jako lepsze (już kilka razy się na tym przejechałem).
- #gastronomia oraz inne usługi (np. fryzjer). Wszystko może być 3x droższe gdy np. zamiast fryzjera mamy BAREBRA albo ATELIER. To samo z jedzeniem, które nagle jest kraftowe, bio, vege. Nagle się okazuje, że ziemniaki do frytek zbierane ręcznie przez ludzi są teraz kraftowe, rzemieślnicze, zbierane z historią i pasją od pokoleń, EKO potważam EKO!
- Internetowi giganci, którzy stali się monopolem z chamskimi algorytmami i gorszą jakością. Kiedyś FB/Youtube było bardziej przyjazne, treści były lepsze bo nienstawione na hajs (nie twierdzę że teraz nie ma wartościowych). Teraz youtube to masa reklam, cenzura, banowanie, odcinanie monetyzacji, click-baity, tuba propagandowa, filmy pod zamówienie czy pod lokowanie produktu. Serwisy dla których nie ma poważnej konkurencji w rękach największych monopolistów (meta, google) juz nie mówiąc o wątpliwej prywatności czy ochronie danych.
mirko_anonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Im jestem starszy tym bliżej mi do #antykapit...

źródło: comment_1666277395bnbtUxvBEiGXZhqGRISrIo

Pobierz
@mirko_anonim: Mem w ogóle nie odpowiada polskiej rzeczywistości. Nie wiem ile masz lat, ani ile lat mają twoi rodzice, ale mój ojciec w wieku 30 lat to kombinował jak obejść kolejkę, czy zrealizować bony, a nie jak budować drugi dom. Pierwszego swojego też nie miał z resztą na własność. xD
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 11
Anonim (nie OP): Nie masz pojęcia o ekonomii i jak typowy socjaluch szukasz winnych w mniejszych firmach jakiś fryzjer cie boli czy 4F. Ale nie boli cie big pharma, rząd rozkradajacy podatki, emeryci którzy zżerają 59% budżetu państwa a którzy w życiu takich pieniędzy do niego nie włożyli.
Nie, problemem jest barber.
Wiesz co jest problemem? Ty i tobie podobne raczyska które walczą z systemem kupując produkty Apple i pijac Starbucksa.
  • Odpowiedz
@qwerss zaczęło się od mapy producenta opon właśnie który zaznaczał w niej miejsca w USA gdzie można się zatrzymać po drodze i zjeść dobry obiad. Oznaczał te bary/zajazdy gwiazdkami właśnie ;)
  • Odpowiedz
@mirko_anonim pracuje zdalnie, mam hajs, mieszkałem w różnych miejscach i mógłbym mieszkać gdzie chcę. Mieszkam w Polsce i tu jest spoko, a wam media mózgi wyprały, że u nas to zaścianek i bieda. Większość ludzi w Polsce jest w porządku. Polska jest jednym z tańszych cywilizowanych krajów świata, z usługami i infrastrukturą na wysokim poziomie.
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Trafiłem na jakiś tekst, w którym Januszem narzekają, że młodzież nie podchodzi poważnie do pracy w gastro i ogólnie samo narzekanie jacy to młodzi są źli.

Sam trafiłem kiedyś do gastro, konkretnie sushi, miałem wtedy 22 lata. Właściciele lokalu to byli chłopacy w wieku 25 i 26 lat. Sam miałem wtedy nieciekawa sytuację, ponieważ byłem poszukiwany listem gończym i liczyłem, że to będzie praca na czarno, jak to w gastro bywa.
Pamiętam, że w tamtych latach minimalną krajowa to była jakieś 11/h, a chłopaki na próbę dali z miejsca 13, a po kilku dniach ustalili stawkę na 14/h.
Więc jak już przeszedłem próbę, pytam o umowę, licząc, że usłyszę tylko, że na czarno i będę miał odhaczoną tą część rozmowy. Zdziwiło mnie, gdy jeden z nich spojrzał na mnie jak na debila i powiedział, że nigdy w lustro nie mógłby spojrzeć, jeżeli jego biznes nie pozwoliłby na danie każdemu umowy o pracę i zmuszał pracowników do pracy za minimalną.
xD

– W karcie dań jest wyraźnie napisane, że u mnie rolkę hosomaki klient dostaje w dziesięciu kawałkach. Nagle zobaczyłem w opiniach o swoim sushi w internecie tylko jedną "gwiazdkę", którą autor negatywnego wpisu uzasadnił tym, że dostał hosomaki w ośmiu kawałkach, a nie w dziesięciu. Wagowo tyle samo, ale klient miał przekonanie o oszustwie – wspomina mój sąsiad.

"Winny" okazał się właśnie 20-latek ze Słupska. Pokroił hosomaki wbrew instrukcjom szefa, bo tak wydawało mu się ładniej i "grubiej".

– Klient dał się przekonać do usunięcia negatywnej opinii bonem prezentowym na sushi na 200 zł – opowiada Bukowiecki. – Zadzwoniłem do 20-latka i mówię mu, że odciągnę te dwie stówy z jego pensji. A ten z pretensjami: "super, trzeba było dać mu bon na 300!". Ja na to spokojnie: "Nie tak się rozmawia z szefem. Trzeba było mi powiedzieć »szefie, bardzo cię przepraszam, proszę, nie odciągaj mi aż tylu pieniędzy od pensji, przyniosę ci butelkę whiskey, napijemy się razem i zapomnimy o sprawie«".


https://wiadomosci.onet.pl/lodz/szefowie-branzy-gastro-o-mlodych-maja-trudnosci-w-mysleniu/p0gmqqv