#kaszuby #szatan #religia
Jechałem ostatnio przez Kaszuby. Co druga chata ma wystawiony krzyż, matkę boską czy innego papaja. No i dobra, co kto sobie życzy. A teraz co by się stało jakby jakiś satanista wystawił sobie elegancki pomnik Szatana, takiego porządnego, że strasznymi rogami, otoczonego płomieniami.
Jechałem ostatnio przez Kaszuby. Co druga chata ma wystawiony krzyż, matkę boską czy innego papaja. No i dobra, co kto sobie życzy. A teraz co by się stało jakby jakiś satanista wystawił sobie elegancki pomnik Szatana, takiego porządnego, że strasznymi rogami, otoczonego płomieniami.
Wygląda jak rzymski akwedukt, a tajemnicze znaki na nim już po bliższym zapoznaniu się nie są już tak zagadkowe. Nie pochodzą ze starożytnego Rzymu, ale XIX wiecznych Prus. Herby Cesarstwa, Prus, Pomorza, herba miasta i symbol pruskich kolei. Tylko, że podobno po tej imponującej budowli nigdy nie przejechał żaden pociąg… Most w Bytowie nadal zadziwia.
Jest kilka wersji historii tej budowli, choć trudno wierzyć że pragmatyczni Niemcy zbudowali tak gigantyczny jak na owe czasy most i nigdy nie położyli na nim torów. Podobno nie przejechał po nim żaden pociąg, prawdopodobnie wskutek błędnie poprowadzonej linii kolejowej, która "nie trafiła" w linię. Według innej wersji już po budowie zdecydowano wytyczyć trasę do Lęborka innym biegiem. Wszystko jednak wskazuje, że "most po którym nigdy nie jeździł pociąg" to legenda. Całkiem niedawno w dokumentach źródłowych odnaleziono informację, iż most w XIX wieku eksploatowany był zgodnie z przeznaczeniem przez okres około 30 lat.
Wokół mostu narosło sporo legend, a lokalnie w Bytowie mówi się o nim, jako o przeklętym. Podobno włoski inżynier zatrudniony przy budowie wpadł do wykopu i został żywcem zabetonowany w olbrzymim przęśle.
Wakacje już za nami, a ja chwalę się pracowitym wakacyjnym projektem, który ujrzy światło dzienne jesienią. To projekt trylogii krzyżackiej, czyli trzyodcinkowego cyklu filmów/podcastów o dziejach zakonu. Wszystko nabiera już rozpędu. Zrealizowałem dużą część rozmów z historykami, przede mną jeszcze dwa wyjazdy, nagrania na wschodnich rubieżach Zakonu. Mam nadzieję, że projekt was zainteresuje, zwłaszcza, że historia Krzyżaków na naszych ziemiach nie jest taka czarno-biała, jak skłonni byśmy myśleć.
źródło: IMGa_2857
Pobierz