#studia #filologia #kierunki
Lada moment koniec technikum i pasuje zrobić jakieś studia. Tak naprawdę jedyna rzecz, którą lubię to angielski. Polecacie studiować ten kierunek? Przeszło mi przez myśl iść w kierunku tłumacza przysięgłego. Miło usłyszeć coś od osób studiujących i pracujących w tym zawodzie :)
a co myślicie o programowaniu? Kiedyś coś tam liznąłem tematu ale na studia z tym związane nie pójdę bo leże z
Lada moment koniec technikum i pasuje zrobić jakieś studia. Tak naprawdę jedyna rzecz, którą lubię to angielski. Polecacie studiować ten kierunek? Przeszło mi przez myśl iść w kierunku tłumacza przysięgłego. Miło usłyszeć coś od osób studiujących i pracujących w tym zawodzie :)
a co myślicie o programowaniu? Kiedyś coś tam liznąłem tematu ale na studia z tym związane nie pójdę bo leże z
Czy uczelnia ma jakiekolwiek znaczenie? Czy prawo i medycynę równie dobrze można studiować na UJ i UW jak i na Wyższej Szkole Gotowania na Gazie? Pytam na poważnie, nasłuchałem się tyle o tym, że uczelnia ma jednak znaczenie, że zaczynam się #!$%@?ć, że nie wziąłem studiów na UJ niestacjonarnych a stacjonarne na gównouczelni ( ͡° ʖ̯ ͡°) #prawo #medycyna #studia #kierunki #studbaza
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Prawda jest taka że w Polsce każda uczelnia jest #!$%@?, ale mnie np na państwowej nic praktycznego nie nauczyli. Na prywatnych to może chociaż minimalnie jakiś przydatnych rzeczy nauczą, chociaż wiadomo nie wszędzie tak musi być.
Chodzi mi o to, że znam ludzi po jednej i drugiej opcji i często jest tak, że człowiek inteligentny, który mógł sobie pozwolić na prestiżową uczelnię na nią trafił.
Człowiek mniej inteligentny stwierdził, że pójdzie "niżej w rankingu", bo tam to sobie da rady.
Efekt jest taki, że bardziej prawdopodobne jest, że na prestiżowej uczelni spotkasz kogoś inteligentnego, a na nieprestiżowej kogoś głupiego.
Druga strona medalu wygląda tak, że inteligentni ludzie nie zawsze są bogaci i nie zawsze mogą iść po nauki do dużego miasta. Tacy studenci kończą gorsze uczelnie, ale są na nich wyróżniający się i zazwyczaj robią jeszcze coś bo im się nudzi.
Trzecia strona dotyczy kadry. Nie każdy doktor, profesor może iść do pracy do uczelni z TOP 10, bo po prostu jest przywiązany do swojego miejsca na ziemi. To powoduje, że zdarzają się przypadki i wiele jest takich , że bardzo dobrzy wykładowcy są rozsiani po kraju w małych PWSZ itp. Jeżeli dodasz do tego wysokie koszty utrzymania w Warszawie, Krakowie, to wyjdzie ci, że przy niskich zarobkach na uczelniach czasami lepiej zostać w jakimś mniejszym mieście niż pchać się do jakiegoś Krakowa czy Poznania. Wykładowcy mają w tym temacie podobne problemy co