Postanowiłem, że daje sobie czas do 30stki na ostatnie próby wyprostowania i ułożenia sobie życia. Magiczne myśli mam codziennie i tego się raczej nie pozbędę, ale dwa lata jakoś może wytrzymam jak zacisne zęby.
W tym czasie będę dążył do tego żeby rozwijać się w tym, czym docelowo zawsze chciałem się zajmować i będę próbował to zmonetyzować.
Będę też siła rzeczy uczył się żyć z chorobą psychiczną. Być może ogarnę tak, że
@mirekonfire @RvN2 Nie znam Waszej sytuacji, więc ciężko mi coś poradzić, ale nie poddawajcie się, warto poprosić o pomoc, umówić się na terapię, z każdej sytuacji można wyjść. Trzymajcie się, poradzicie sobie na pewno () Btw. Tak z ciekawości czym chciałbyś się zająć? :)
  • Odpowiedz
  • 1
@Darek89: Dzięki za dobre słowo. Ja jestem w takiej sytuacji że tylko cud może sprawić że odzyskam wiarę w sens mojego istnienia. Byłem już na terapiach, leczę się farmakologicznie, ale to mi nie pomaga przywrócić wiary. Cierpienie i niechęć do życia są u mnie tak głęboko zakorzenione że nie pozbędę się ich poprzez rozmowę.
Chce zająć się tworzeniem muzyki.
  • Odpowiedz
#przemysleniazdupy
Zastanawia mnie pewna kwestia w następującym przypadku:
Jest sobie dziewczyna. Piękna, młoda, niczego jej nie brakuje, wszyscy ją lubią. Pewnego dnia okazuje się, że popełniła #samobojstwo i nikt nie ma pojęcia, dlaczego. Nie stała się wcześniej żadna tragedia, nie przejawiała objawów #depresja
Jak bardzo silne i ukryte czynniki musiały na nią wpływać aby podjęła taką decyzję? Na potrzeby rozważań wykluczamy to, że powyższe założenia są
  • 1
@StrzelamZucha95 oczywiście że nie ale nie o to chodzi w tym wątku. I zapewniam, że dla mnie temat samobójstw wśród mężczyzn jest ważniejszy ze względu chociażby na statystyki w Polsce i ogólne wyciszanie tematu.

Brzydki, nielubiany chłopak ma miliony powodów, zaś w przykładzie opisanym przeze mnie powodu w zasadzie nie ma.
  • Odpowiedz
"Podobno miałeś na mnie plan, tak mi opowiadałeś kiedyś,
wtedy jeszcze ze mną gadałeś, wtedy.
A ja jak kretyn wierzyłem w twoje szepty
i byłem gotów oddać im się bez reszty.
Wierz mi, aż twój głos nagle zniknął
i nawet nie było mi specjalnie przykro.
  • Odpowiedz
Jak poważnie traktować myśli samobójcze? Gdzieś od 2022 są stałym elementem mojego życia. Każdego wieczora przed snem myśle o tym jak bardzo już mam dosyć życia. W ciągu dnia też sporo. W myślach przerabiam różne metody i myśle która by była najfajniejsza. Prób żadnych nie miałem jeszcze ale w zeszłym miesiącu byłem blisko jak mi wygrażano w internecie. Niby zwykły scam ale jakoś to wtedy poważnie potraktowałem bo przez czynniki zewnętrzne psychike
my dochodzą, stare zostają, ja #!$%@? jak moge żeby coś zmienić i zawsze przegrywam. Jakoś mnie trzyma przy życiu myśl że jeszcze musze pójść do pracy i umowe mam z trenerem podpisaną i tak głupio znikać nagle. Więc co? To tylko takie wewnętrzne monologi w stylu Dnia Świra z których nic nie wynika? Tak tylko sobie stres odreagowuje? Czy prędzej czy później już serio będe miał dosyć? Samobójstwo się planuje czy robi
  • Odpowiedz
”I hate when I can't hold in my loneliness. This crying has been happening too often, every other week now. What do normal people do when they get this sad? They reach out to friends or family, I think. That's not an option.”

#depresja #samobojstwo
Jest jak jest.

"Ale z żalami nam pół życia przez depresję przeciekło
Z przyjaciółmi, którzy byli, gdy ciepło
A kiedy przyszła zima, wszystko, co tam żyło, to zdechło
A miało być tak na pewno, #!$%@?, a miało być tak na pewno"
  • Odpowiedz
@majkel_scofield: To. No bo jaka jest alternatywa?

Dożyć starości, tak jak jest powszechnie akceptowalne, aby doświadczać jak wszystkie organy prześcigają się w tym, który pierwszy przestanie funkcjonować?

Ewolucja przygotowała nas do momentu przekazania dalej DNA, potem jesteśmy zdani na siebie. Bycie uwięzionym w ciele człowieka to wyrafinowana tortura.
  • Odpowiedz
Nie chciałbym dożyć 25 roku życia, będąc mną. Wystarczy mi życie do 22-24 roku życia. Póżniej ludzie będą mnie traktować coraz gorzej, samotność stanie się nie do zniesienia i będzie mi tylko coraz ciężej i gorzej na tym świecie, to będzie tylko coraz większa męczarnia
#przegryw #samobojstwo
#!$%@? nienawidze swojego życia. Nienawidze tej #!$%@? rutyny. Nienawidze że nic w życiu nie osiągnąłem, nie osiągne, a nawet jakbym osiągnął to teraz to już wszystko jedno. Chciałem tylko chodzić na randki i mieć przyjaciół co się sami do mnie odzywają. Ale nie. Zabiegasz o nich latami, pracujesz nad sobą żeby być bardziej atrakcyjny ale nic się #!$%@? nie zmienia. W którymś momencie to się zrobiła sprawa osobista jak mnie jedna dziewczyna
  • 13
@NzeroZeroB: Nawet nie tyle rutyna i brak perspektyw. Od 6 lat życie i ludzie uświadamiają mi że jestem nikim. Nadaje się tylko do tego żeby mi się wyżalić o problemach (a przynajmniej nadawałem, teraz to moje współczucie dla ludzi spadło do zera. Zwierzęta dalej kocham) a tak to #!$%@?. Chcesz się umówić na randke? "nie mam czasu". Chcecie wyskoczyć do baru? "nie mamy czasu". Może na urodziny wpadniecie? "nie mamy
  • Odpowiedz
via Android
  • 3
@buczubuczu Najgorsze to że moja matka zawsze wszystkich usprawiedliwia a ode mnie wymaga żebym był na każde zawołanie. Jak jej wspominałem jak mnie ludzie traktowali i prosiłem o rady to tylko "oni tacy są", "teraz są takie czasy", "oni mają milion spraw na głowie", "nie jesteś pępkiem świat" i mnie w gruncie rzeczy przekonywała że tak, mam do wszystkich pisać i nigdy nie mieć pretensji że mnie olewają. Ale z drugiej
  • Odpowiedz